wtorek, 7 czerwca 2016

Mijas




Pustelnia, widok na miasteczko pełnego słońca odbijającego się od białych domków, osiołkowe taxi, wyżej położone urokliwe uliczki, pamiątki ceramiczne, ozdoby i figurki kociaków. To co przyciągnie Waszą uwagę dojeżdżając do tej miejscowości to niebieskie donice wypełnione kolorowymi kwiatami ciągnące się pasami wzdłuż bielejących ścian.

Gastronomia - polecane restauracje:
  Pampa Tablas y Tapas (Mijas Pueblo)
  The English Tea Room (Mijas Pueblo)
  Museo del Vino
  Restaurante El Mirlo Blanco
  Restaurante la Alcazaba de Mijas 

Najlepiej zaparkować na parkingu miejskim tuż przy wjeździe do Mijas. Jest duży, wygodny i z wieloma dostępnymi miejscami. To prawdopodobnie jeden z najtańszych parkingów w okolicy (1 dzień = 1€). Dokładnej lokalizacji nie znam, mam nadzieję, że trafimy na ten parking. Na pewno po powrocie zaznaczę jego lokalizację.


  • Osiołkowe taxi. Pierwsze, co rzuca nam się w oczy, to kolorowo przystrojone osły - symbol Mijas. To burrotaxis czyli ośle taksówki wożące na swym grzbiecie, albo w ciągniętych wózkach turystów. A wszystko zaczęło się od turystów, którzy podpatrywali w latach 50. XX wieku miejscowych robotników wracających z pracy w kamieniołomie na osiołkach. Widok taki był dla gości z innych krajów niesamowicie atrakcyjny, dlatego często robili zdjęcia, a także prosili robotników o pozwolenie na krótką oślą przejażdżkę. Drobne datki od turystów w skali miesiąca dawały na tyle wysoką kwotę, że właściciele osłów zrezygnowali z pracy i założyli przedsiębiorstwo "taksówkowe". Teraz każdy z 60 osłów - taksówek zgromadzonych na specjalnych parkingu jest kolorowo przystrojony i ma swoją "tablicę rejestracyjną" z numerem. Osły na tyle wrosły w krajobraz miasteczka, że na jednym z głównych placów, w pobliżu informacji turystycznej wystawiono pomnik upartego czworonoga, przy którym chętnie fotografują się turyści z całego świata.



  • Arena byków. Małą arenę do walk z bykami w centrum Mijas zbudowano 1900 roku. Nie jest, jak większość tego typu placów, okrągła, lecz owalna. Zanim na ten owalny plac dotrzemy, musimy przejść przez małe muzeum, w którym zobaczymy między innymi stroje bohaterów korridy, przedmioty używane podczas walki z bykami, instrumenty muzyczne. Można też zrobić sobie zdjęcie wychyliwszy głowę zza ścianki, na której umieszczono fotografię torreadora, co większość panów z przyjemnością czyni.
  • Kaplica Virgen de la Pena wykuta w litej skale. Legenda mówi o odnalezieniu w 1586 roku cudownego obrazu Matki Bożej, który przed wiekami został ukryty przez chrześcijan przed oczami Maurów, którzy zajęli Andaluzję. Obraz odnalazł się dzięki dzieciom: 12-letniemu Juanowi i 10-letniej Asuncicón wypasającym owce. W południe, w niedzielę 30 maja, w święto Najświętszej Trójcy, do bohaterów legendy podfrunęła piękna gołębica. Dzieci postanowiły ją złapać i biegły za nią aż pod mury starej zamkowej wieży. Tam uchwyciwszy gołębicę przytulały ją i głaskały, czując się przy tym jakby były we śnie. Gdy ocknęły się z tej ekstazy, ptak odfrunął, a dzieci pobiegły do domu opowiedzieć o wszystkim rodzicom. Ci jednak nie zwrócili zupełnie uwagi na opowieści dzieci. Następnego dnia, nie myśląc o tym wydarzeniu, dzieci podczas pracy trafiły w to samo miejsce i w samo południe zdarzyło się dokładnie to samo co poprzedniego dnia. Tym razem jednak poinformowani rodzice zakazali dzieciom zbliżać się do ruin zamku uznając, że jest to miejsce zaklęte. We wtorek dzieci uważni na zakaz rodziców nie zbliżali się do zamku, w środę jednak pasąc owieczki znów dotarły pod stare zamkowe mury. Nagle w samo południe usłyszały głos wołający: "Juanie, spójrz na mnie". W oknie starej wierzy dzieci zobaczyły gołębicę, wokół której z ogromnej aureoli wyłoniła się kobieta z dzieckiem na ręku, gołębica zaś usiadła na jej piersi. Widząc tak wspaniałą panią dzieci uklękły, a Juan, najpokorniej jak umiał, spytał ją, kim jest. Pani odpowiedziała, że jest Matką Boga i nakazała, aby dzieci poszły do wioski, opowiedziały o niej rodzicom, władzom miejskim oraz księdzu. Prosiła, żeby wreszcie wydobyli ją z tego miejsca, gdzie spoczywa ukryta już od wieków. Dzieci posłusznie wykonały polecenie, pokazując natychmiast ojcu miejsce, w którym ujrzały Panią. Ten, jako że był mistrzem ciesielskim, odnalazł zaraz puste miejsce za starymi cegłami i znalazł tam Najświętszy Obraz Dziewicy Maryi, dwa srebrne świeczniki o wyjątkowych kształtach, dwie figury strzegące obrazu, wielki kielich, klejnoty oraz zwój papieru dokumentujący historię świętego wizerunku. Nazwano więc ten wizerunek Maryją Dziewicą z Wieży, oraz przeniesiono do miejscowego kościoła. Następnego dnia wypadało święto Bożego Ciało, i było ono wyjątkowe, gdyż całemu miastu ukazała się Matka Boska. Miało to miejsce 2 czerwca 1586 roku dokładne w południe, za czasów panowania króla Filipa II. Mimo, że mieszkańcy Mijas radowali się z odnalezienie Maryi Dziewicy, ani władze, ani ksiądz, ani lud nie spieszyli się z wybudowaniem kaplicy w miejscu objawienia się Maryi. Dopiero po 70 latach dzięki wierze, oddaniu i ciężkiej pracy pobożnego pustelnika, brata Diego de Jesús, María y San Pablo w skale pod ruinami zamku powstała kaplica, która do dziś tłumnie odwiedzają mieszkańcy Mijas i przyjezdni.



  • Kościół Niepokalanego Poczęcia, powstał w latach 1541-65 na zgliszczach starej meczetu. Co ciekawe w nowej konstrukcji ocalałą wieżę meczetu wykorzystano jako dzwonnicę. Kościół został poświęcony i oddany do użytku w 1631 roku.



  • Pozostałe: muzeum miniaturowych figurek El Carromato de Max (pchła w ubraniu, batetnica z wykałaczki, ostatnia wieczerza na ziarnku ryżu). Muzeum korridy. Kaplice- Ermita San Sebastián , Ntra. Sra. de los Remedios i del Calvario, punkt widokowy Mirador de la Sierra (tu zaczynają się szlaki piesze, gdzie można podziwiać naturę miasteczka, znalezione trasy tutaj). Mijas to także miasto czekolady. Przy użyciu naturalnych składników lokalnego pochodzenia, fabryka (Mijas Monkey) oferuje produkty czekoladowej jakości! Możliwość przygotowania własnej tabliczki czekolady według upodobań.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz