wtorek, 5 lipca 2016

Granada - Alhambra obowiązkiem wycieczki

Tu większych niespodzianek nie mieliśmy ;) Chociaż z 2 godziny więcej by się przydały - jak wszędzie:P. Standardowo dotarliśmy w okolicach samego południa. Jak zwykle można by wyjechać wcześniej, ale tak ciężko się wstaje będąc na wakacjach!
Dużo atrakcji tu nie ma, ale ta najważniejsza zajmuje tyle czasu, że dużo więcej się zobaczyć nie zdąży w ciągu jednego dnia. Wszelkie informacje podstawowe zebrane przed wyjazdem tutaj.

Czas poświęcony: 7h
Koszt: 68,60 Euro


Mieliśmy w planie zaparkować na parkingach Alhambry i tak też zrobiliśmy. Pierwsza i druga część parkingu już była załadowana autami, ale w dalszych częściach było miejsca jeszcze dużo. Parking rzeczywiście jest płatny na godziny, ale z naliczaniem minutowym :P. Za prawie 7h zapłaciliśmy ok12 euro (paragon się zapodział;p). Bilety kupiliśmy internetowo, więc nie staliśmy w kolejce tylko od razu skierowaliśmy się do automatów, żeby wydrukować  bilety samemu. Są kawałek dalej, na prawo od kas. Trochę zwątpiliśmy czy one w ogóle są i pytaliśmy obsługi gdzie je znajdziemy. Wystarczy po prostu podejść kawałek dalej. Tu jedynie mieliśmy problem, ponieważ po włożeniu karty kredytowej występował jakiś błąd. Zawał na miejscu - biletów nie mamy! Ale można też posłużyć się numerem rezerwacji, który wcześniej dostaliśmy na maila i w ten sposób ,bez użycia karty, można też wydrukować. Oczywiście w mailu była mowa, że wystarczy sama karta, dlatego uczulamy, aby czy sobie w domu wydrukować tego maila, czy na miejscu skorzystać z internetu, bo może się to przydać.  Jedyna wada kupienia wcześniej biletów to to, że nie dostaliśmy mapki terenu. Byłam zawiedziona, bonie do końca  wiedziałam  co mijamy, a lubię być doinformowana.
Sama Alhambra działa w dwóch turach. Od *:00 do 14:00 i od 14:00 do 20:00. My mieliśmy bilet do pałacu na godzinę 18:00, więc mogliśmy wejść na teren Alhambry od 14:00. Wcześniej was nie wpuszczą. Tak samo jeśli macie bilet do pałacu np na 11:00, to w całym kompleksie możecie przebywać do godziny 14:00.
Z boku, po lewej(widok jak na zdjęciu), są łazienki-darmowe, do których można wejść jeszcze przed wejściem na tereny pałacowe.
Widok na kasy biletowe i wejście. W prawo, kawałek, są biletomaty. Zdjęcie robione wieczorem, dlatego nie ma kolejek.

Po odebraniu biletów mieliśmy dość dużo czasu, żeby zejść do miasta (Alhambra jest na wzniesieniu). Pierwsze kroki pokierowaliśmy oczywiście do Katedry. Droga była dość prosta. Jeździ też tam busik pod placyk z pomnikiem zaraz obok Katedry (C3 z tego co pamiętam). Można też kupić bilet na bus turystyczny, który pokazuje miasto - zatrzymuje się z boku kas do Alhambry. 
Przy tym placu znajdziemy busa, który jedzie do Alhambry. 

Do samej Katedry warto zajrzeć-ołtarz robi wrażenie. Bilet kosztuje 5 Euro. Na wejściu dostaje się zestaw do słuchania z przewodnikiem w wybranym języku. Oczywiście polskiego nie ma, ale możemy wysłuchać wszystkiego w języku angielskim, niemieckim czy włoskim. Jest 9 punktów w których wysłuchujemy nagrań z przewodnika. Warto iść zgodnie z punktami i dowiedzieć się czegoś więcej o tym miejscu. Przejście zajęło nam ok 1-1,5h. Chcieliśmy wejść jeszcze obok do kaplicy królewskiej, ale trafiliśmy w sjeste. 





W związku z tym postanowiliśmy iść na obiad i prosto do Alhambry. Tu się trochę zawiedliśmy. Nastawiliśmy się na tapasowy obiad, ale o tej porze nie udało nam się znaleźć żadnego lokalu, który by je serwował. Do godziny 13-14 owszem. W końcu weszliśmy do pierwszego lokalu, w którym byli ludzie i jeszcze wolne miejsce. Wybór padł na pizzę. Jedyne pocieszenie, że rzeczywiście dostaliśmy gratisowy tapas na spróbowanie. Ale to w wersji degustacyjnej - najeść się tym nikt nie naje.Za obiad z napojami zapłaciliśmy niecałe 15 Euro. Jedliśmy niedaleko Katedry, przy Plaza Nueva. W okolicach 15:30 zaczęliśmy się zbierać, żeby już wejść na tereny pałacowe. Przed wejściem o 18:00 do głównego pałacu chcieliśmy zobaczyć wszystkie pozostałe części kompleksu. Zaczęliśmy od letniej rezydencji z ogrodami. Ogrody ładne, widoki piękne. Z samej rezydencji dużo nie zostało, ale tradycyjne patio oczywiście było ;) W dalszej części znajdziemy wszystko! Jest sklepik, jest hotel (!), kościół... Widać, że to było małe miasteczko z wszystkim co potrzeba. Przed wyjazdem czytaliśmy, że na wejście do głównego pałacu trzeba być na czas, bo każda minuta spóźnienia to brak możliwości wejścia. Na miejscu zastaliśmy długą kolejkę. I po co być na czas jak i tak trzeba czekać? Jedyne co, to trzeba być ostrożnym w kolejce - kwestia na którą godzinę ludzie czekają? Byliśmy świadkami, jak ludzie którzy mieli bilety na 17:30 czekali na końcu kolejki by wejść (właśnie wpuszczali turę), a kolejka już się nie ruszała, bo wszyscy czekali już na godzinę 18:00. Jeśli kolejka utknie w martwym punkcie to przepychajcie się do przodu, albo idźcie od razu na sam jej początek. Łącznie zwiedzenie Alhambry zajęło nam 3h, ale możecie sobie zarezerwować godzinkę więcej aby jeszcze się tam pokręcić.
Nie wiem co więcej można napisać o tym miejscu - jeźdźcie tam i po prostu obejrzycie. Nie bez powodu jest jednym z najczęściej odwiedzanym zabytkiem w Hiszpanii.


Ogrody rezydencji letniej





najstarsza część obiektu, Alcazaba


koczowiska cygańskie

patio głównego pałacu


Lwia fontanna w pałacu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz